Wydmy

James Davies

- Słyszałaś już o Vanessie? - zapytał patrząc w dal.

Jacqui de la Rose

-Nie? - Zapytała nie wiedząc o co chodzi. - Mój brat ją rzucił? - Zaśmiała się i założyła okulary na czubek głowy.

James Davies

- Podobno próbowała popełnić samobójstwa i jest teraz w szpitalu - powiedział cicho

Jacqui de la Rose

-Och... - Westchnęła z udawaną troską i żalem. - Dziwne. - Mruknęła i skrzyżowała ręce na piersi.

James Davies

Chłopaka zdziwiła obojętnośc dziewczyny.
- Zastanawiam się jak to trzeba kogoś kochać, żeby zrobić coś takiego - powiedział zapalając skręta.

Jacqui de la Rose

-A, co się dokładnie stało? - Zapytała patrząc z pożądaniem na skręta Jamesa. Jac, rzuciłaś... pamiętaj... jeszcze jeden odwyk i jedziesz na stałe do Europy! skarciła się w duchu i odwróciła wzrok.

James Davies

- Ni wiem... Pewnie Tom ją rzucił czy coś - powiedział od niechcenia zaciągając się skrętem - A co tam ciekawego u ciebie?

Jacqui de la Rose

-Hm... W sumie to nic. - Wzruszyła ramionami i wciągnęła zapach dymu przez nos.

James Davies

- Chcesz może? - zapytał dziewczyny wyciągając drugigego skręta z kieszeni

Jacqui de la Rose

Zawahała sie. -Nie..e. - Powiedziała w końcu i odwróciła wzrok. - A u ciebie? Jest coś nowego?

James Davies

- Na szczęście nie - powiedział i zaciągnął się ponownie swoim skrętem. Chwilę później zgasił go i objął dziewczynę - A to twój brat kręcił z Vanessą? - zapytał.

Blair Waldorf

Przechodziła i dostrzegła dziewczynę, którą poznała wczoraj-Cześć- powiedziała

James Davies

- Cześć. James jestem - przedstawił się przyglądając się z zainteresowaniem dziewczynie

Jacqui de la Rose

-Nie wiem, co między nimi zaszło. - Wzruszyła ramionami i obrzuciła dziewczynę przelotnym spojrzeniem. - Hej... Blair. Prawda? - Upewniła się i obdarzyła ją szerokim uśmiechem. Od pierwszego spotkania wiedziała, że jest równie powściągliwa jak i ona.

Blair Waldorf

-Tak- uśmiechnęła się-Miło mi- powiedziła do Jamesa- Co porabiacie?