Plaza Elity

Stacie Harrison

-Tak sobie-powiedziałam chowając komórkę do torebki.

Jacqui de la Rose

-Jasne... Lecisz na niego jak inne? - Zachichotała. - Ale to normalka... Cóż.

Stacie Harrison

Nie odpowiedziałam.
-Cieszysz się z powrotu do szkoły?-zapytałam.

Jacqui de la Rose

-Czy ja wiem... W sumie to już kilka razy tam zawitałam. - Powiedziała z cichym westchnieniem. - Jednak myślę, że ten rok będzie dla mnie.. Ciężki? W końcu ostatni rok i do college'u.

Stacie Harrison

-Noo....-mruknęłam-mam przynajmniej nadzieję, że w tym roku będzie lepiej niż w poprzednim...no wiesz...jakoś nie było mi po drodze do szkoły-powiedziałam.

Jacqui de la Rose

-Nie było ci po drodze, cóż, kochana. Tu jak nie masz zwolnienia od lekarza, bądź twoi rodzice nie wybudują kolejnego skrzydła biblioteki, albo nowej sali gimnastycznej, to możesz się pożegnać z tą szkołą. - Wzruszyła ramionami.

Blair Waldorf

Weszła na plażę- O! Hello girls!- uśmiechnęła się i przywitała z nimi.

Stacie Harrison

-Rozumiem..-mruknęłam sądząc, że chyba będę musiała zacząć chodzić do szkoły.

Stacie Harrison

-Hej Blair!-krzyknęłam

Jacqui de la Rose

-Siemka. - Powiedziała do dziewczyny. - Jak leci? - Zapytała z grzeczności.

Blair Waldorf

-POd górkę i pod wiatr- zasmiała się pokazując butelkę z wodą, co oznaczało, że ma kaca- O czym tam plotkujecie?-podniosła brew.

Jacqui de la Rose

-Czyli nic nowego. - Zaśmiała się i zaczęła grzebać w torebce.

Stacie Harrison

-O niczym-uśmiechnęłam się-słuchajcie dziewczyny muszę lecieć-zabrałam torebkę po czym wstałam i ruszyłam do wyjścia-Bye!-krzyknęłam.

Blair Waldorf

-Normalka- wystawiła język- Zaraz Zac ma tu dojść...-powiedziała dosyć sennie

Blair Waldorf

-Ej no Stacie nie zostawiaj nas- zarządała z uśmiechem.