Kuchnia

Jacqui de la Rose

Połknęła to, co miała na łyżce i milczała.

Aaron de la Rose

-Och... Stacie. Zapomnij. - Powiedział miło.
-Dajcie mi lepiej dwie miski tego czegoś.. - Zaśmiał się.

Stacie Harrison

-Płatki dietetyczne?-wyszeptałam. Głowa mnie nadal bolała jak cholera mimo że wzięłąm 3 aspiryny. Uśmiechnęłąm się lekko

Aaron de la Rose

-Nooo... - Postawił na stole dwie małe miseczki i wsypał do niej płatki, a potem mleko.
-To ja lecę... Dzięki. - Puścił do nich oczko i wyszedł.

Jacqui de la Rose

Przewróciła oczami.

Stacie Harrison

-Jasne-powiedziałam i pomyślałam ,,Chyba muszę go sobie odpuścić...Serena go kocha...on kocha Serenę..."spuściłam głowę i zaczęłam mieszać łyżką w miseczce.

Serena van der Woodsen

/ telenoweli ciąg dalszy xD upsss przepraszam! xD

Stacie Harrison

[hehe XD]

Jacqui de la Rose

-Ej, Stacie... - Pogładziła ją po policzku.
-Co jest?

Stacie Harrison

-Nic,nic-powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko próbując zatuszować smutek choć wiedziałam, że marna ze mnie aktorka.

Jacqui de la Rose

-Stacie. - Zażądała.
-Mów co cię gryzie.

Stacie Harrison

-Nic tylko no wiesz...podoba mi się twój brat ale w głębi serca wiem, że nie mogę nic zrobić bo on chodzi z Sereną. Lubię Serenę i nie chcę żeby była smutna i wogóle...-mruknęłam i dalej mieszałam łyżką w miseczce.

Jacqui de la Rose

-Wiem, ze ci się podoba. - Puściła do niej oczko.
-To widać... - Mruknęła i spojrzała na nią uważnie.
-Nie bądź taka poprawna, to NY i każdy robi na co ma ochotę... - Zachichotała.
-Ale tak na poważnie, nie tylko Aaron jest na świecie.

Stacie Harrison

-Tak?No na razie jeszcze nie widziałam innego takiego chłopaka jak on...-mruknęłam.

Serena van der Woodsen

/ a ja widzialam! mieszka na moim osiedlu xD Ale już jestem ciii... xD